Na pewno nie raz słyszeliście o medycynie naturalnej, ziołolecznictwie czy o naturalnych składnikach wykorzystywanych w tak wydawałoby się odległych dziedzinach jak m. innymi kosmetyka i chemia domowa, medycyna i dieta…

A kierunkiem, o którym najczęściej się wspomina jako kolebce naturalnego podejścia do szeroko pojętego zdrowia są Chiny. Skąd się to wzięło? Otóż duża część tradycyjnej medycyny chińskiej wywodzi się z tych samych zasad filozofii, z których czerpie na przykład taoizm. W uproszczeniu: polegają one na wierze, że człowiek, jego życie i aktywność uzależnione są od natury.

Jednak z natury korzystał także starożytny Egipt (!) i to stąd z kolei historycznie czerpało lecznictwo europejskie.

Co to jest jednak „naturalny”? Naturalny to po prostu otrzymany wprost ze świata natury – np. z ziół, liści, kwiatów, owoców czy ich pestek…

Produkty występujące naturalnie w otaczającej nas przyrodzie wykorzystywane były – i są – aby wspomóc naszą odporność, zapobiegać infekcjom, łagodzić stany zapalne, aby wspierać naturalne procesy regeneracyjne skóry czy organizmu ludzkiego w ogóle. Niektóre pomagają poprawić nastrój, inne pozytywnie wpływają na ukrwienie… dlatego wiele spośród nich ma pozytywny wpływ na naszą pamięć, a wiele – na nasze libido, więc uznawanych jest za naturalne afrodyzjaki.

Ale czy na pewno wiemy, które jak działają? Kiedy pomagają? Jeśli chcesz poznać wybrane produkty naturalne, z którymi możesz spotkać się albo gdy występują samodzielnie, albo jako składnik, np. suplementów diety czy kosmetyków.

Aminokwasy jedwabiu (proteiny jedwabiu, SAA) – najczęściej dodawane do suplementów lub kosmetyków jako jeden ze składników. Składają się z 18 rodzajów aminokwasów (tzw. konglomerat), łatwo przyswajalnych przez ludzki organizm. Są źródłem dobrze przyswajalnego białka. Służą naszym mięśniom, wpływają na regenerację organizmu. Stymulują syntezę nowych komórek oraz działają odnawiająco na powierzchnię skóry, powodując, że jest ona bardziej gładka, miękka i promienna. Posiadają naturalne właściwości nawilżające, dzięki czemu pozwalają na utrzymanie nawilżenia skóry, nawet przy niskiej zawartości w produkcie.

Najczęstszy skład aminokwasów jedwabiu:

L-alanina 34,4% (wpiera cykl glukozowo-alaninowy, proces odpowiedzialny za transport azotu z komórek mięśniowych do wątroby. Uczestniczy także w syntezie glukozy z białek lub tłuszczów. Sprzyja przebiegowi przemian energetycznych, wpierając nasz organizm podczas intensywnego wysiłku fizycznego)

glicyna → 27,3% (często nazywana neuroprzekaźnikiem. Wpływa na procesy odprężenia i rozluźnienia. Ulega przemianie w procesie powstawania kreatyny oraz glutationu – odpowiedzialnych za budowę tkanki mięśniowej oraz mniejszą utratę wody w skórze i organizmie).

L-seryna → 9,6% Seryna jest zaangażowana w tworzenie fosfolipidów potrzebnych do produkcji komórek. Tworzy i utrzymuje w dobrym stanie osłony nerwów (tzw. mielinę). Neuroprzekaźnik wspierający prawidłową regulację nastroju. Aktualnie prowadzone są badania, które mają na celu potwierdzenie, czy jej poziom w organizmie ma wpływ na stany chronicznego zmęczenia (chorzy cierpiące na nie mają bardzo niski stan seryny).

L-walina → 3,5% (uczestniczy w procesach wytwarzania energii i syntezy białek mięśniowych. Wzmacnia procesy regeneracyjne. Ochrania wątrobę.)

L-treonina → 2% (jeden ze składników skóry, w której jest odpowiedzialny za jej prawidłowe nawodnienie. Wykorzystywana w kosmetykach przeciwdziałających odwodnieniu, polecanych dla skóry suchej i odwodnionej. Wspiera procesy przywracające zmęczonej skórze gładkość. Ogranicza efekty procesu starzenia. Uczestniczy w produkcji elastyny i kolagenu, które obok pozytywnego wpływu na plastyczność skóry, zapewniają jej wytrzymałość na mechaniczne uszkodzenia.)

Kolagen morski – kolejne białko pochodzenia naturalnego, wytwarzany w skórze, wspomaga prawidłowe funkcjonowanie kości i stawów. Pomaga utrzymać elastyczność skóry, odbudować silniejsze włosy i paznokcie. W kosmetologii znany od kilkudziesięciu lat, ze względu na skuteczność w przeciwdziałaniu procesom starzenia. Z wiekiem skóra traci naturalną zdolność jego wytwarzania, przez co skóra wiotczeje, staje się coraz mniej gęsta. Na jej powierzchni pojawiają się zmarszczki. Stąd starania, aby wraz z kosmetykami dostarczyć skórze ubywającego kolagenu. Większość znanych kosmetyków zawiera kolagen morski sproszkowany, ze względu na jego delikatność – traci on swoją aktywność biologiczną już w temperaturze powyżej 25 stopni Celsjusza. Stąd dość niska skuteczność takiej formy. Dużo łatwiej przyswajalny jest kolagen morski zawarty w suplementach diety, kiedy ma możliwość zostać wchłonięty dojelitowo.

Aloe vera – to po prostu aloes, w Polsce uprawiany jako domowa roślina doniczkowa. Jego grube i sztywne liście o charakterystycznych brzegach wewnątrz wypełnione są galaretowatym miąższem, bogatym m.in. w sole mineralne (dość wymienić cynk, wapń, magnez, potas, fosfor, siarkę czy miedź). W jego składzie znajdziemy także kwasy organiczne (np. cynamonowy i bursztynowy), witaminy (z grupy B oraz A, C, E), glikoproteidy (aloektynę), mukopolisacharydy, a także stymulatory biogenne. Dzięki takiemu składowi miąższ aloesu ma właściwości bakteriobójcze, regenerujące błonę śluzową i skórę, działa przeciwzapalnie i stymuluje układ odpornościowy. Znany jest jako środek wspomagający odbudowę skóry w przypadkach poparzeń słonecznych, zadrapań, ran, wysypek oraz dla suchej skóry. Działa mocno nawilżająco.

Olej awokado – tłoczony z miąższu, a nie z pestek, jak ma to miejsce w większości tłuszczów. W miąższu awokado bowiem, w zależności od odmiany i czasu zbioru, znajduje się aż 16-30% tłuszczu! Zaliczany do najzdrowszych olejów świata, we Francji ma nawet status leku na artretyzm (!). Zawiera jednonienasycone kwasy oleinowe (OA), które obniżają poziom cholesterolu. Zawiera witaminy i antyoksydanty, które redukują pojawiania się plam starczych, pierwszych oznak starzenia i zmarszczek. Badania potwierdzają także inne właściwości zdrowotne oleju z awokado – pozytywnie wpływa na wzrok i skórę, zapobiega także chorobom dziąseł.

Astantyna – silny karotenoid, anytoksydant, ze wskazaniami do stosowania w wielu stanach zdrowotnych. Skutecznie działa przeciwzapalnie oraz przeciwbólowo. Pomaga zachować dobry wzrok, zwalcza zmęczenie, działa korzystnie na mózg ze względu na swoją umiejętność przekraczania bariery krew – mózg.

Likopen – silny antyoksydant, który może obniżać ryzyko chorób serca, chorób zwyrodnieniowych oraz chorób związanych z wiekiem – posiada zdolność przeciwdziałania agregacji płytek krwi i tworzeniu skrzepów oraz zapobiega rozwojowi miażdżycy i chorób sercowo-naczyniowych. Chroni organizm przed rozwojem komórek rakowych. Wspiera mechanizmy obronne organizmu poprzez enzymy ochronne, poprzez DNA a także na poziomie komórkowym. Dla człowieka najłatwiej przyswajalny w tłuszczach. Naturalnie występuje m.in. w pomidorach, gujawie, melonie czy grejpfrutach czerwonych.

Imbir – należy do roślin, bez których Azjaci nie wyobrażają sobie życia. Zarówno ze względu na walory smakowe (stąd jego wykorzystanie jako przyprawy, podstawowego dodatku do potraw), jak i ze względu na jego właściwości lecznicze, które właśnie w Azji znane są powszechnie. Zwiera witaminy (C, A, K, witaminy z grupy B), niacynę i kwas foliowy, minerały (m.in. wapń, żelazo, cynk, potas, sód), czy kwasy. Często stosowany jako remedium na przeziębienie, mdłości czy… bóle miesiączkowe (plastry korzenia imbiru). Intensywny aromat świeżego imbir zawdzięcza zingiberolowi (składnik olejku eterycznego). Substancje żywicowe, takie jak gingerol i zinferon odpowiedzialne są za ostry, lekko gorzki smak. Dzięki tym substancjom właśnie imbir m.in. ułatwia trawienie – pobudza wydzielanie śliny i soków żołądkowych, działa żółciopędnie i rozkurczowo, wspiera w leczeniu wzdęć. Chroni przed tworzeniem się zakrzepów i zapobiega zakrzepicy krwi. Obniża poziom cholesterolu. Przynosi ulgę w bólach stawów i mięśni (dzięki swojemu działaniu przeciwzapalnemu często wchodzi w skład maści i plastrów rozgrzewających oraz olejków do masażu). Wspiera leczenie migren – regularnie stosowany zmniejsza częstotliwość ataków. Olejki eteryczne zawarte w imbirze działają moczopędnie, dlatego imbir ma również działanie przeciwobrzękowe. Imbir pozostawia miły zapach w ustach – pobudza wydzielanie śluzu, odkaża i odświeża. Leczy infekcje. Zaleca się nawet płukanie imbirem bolącego gardła (szklanka gorącej wody ze sproszkowanym imbirem, bądź plasterkami imbiru zalanymi wrzątkiem). Imbir wpływa pozytywnie na ukrwienie – także mózgu, wspierając naszą koncentrację i wydajność umysłową. Jednocześnie, poprawiając krążenie krwi działa rozgrzewająco, pobudza także organy płciowe. W tropikalnej Azji, z której pochodzi, używa się go jako afrodyzjaku.

Pieprz cayenne – przyprawa, należy do rodziny papryk o bardzo ostrym smaku, powszechnie znanych jako papryczki chili. Przyspiesza przemianę materii, czyli wspiera odchudzanie. Pomaga leczyć chorobę wrzodową (stymuluje szybsze krążenie krwi w żołądku, pobudza żołądek do produkcji soków żołądkowych), nadciśnienie, bóle reumatoidalne. Wspiera układ odpornościowy, przy przeziębieniach – zmniejsza opuchliznę błon śluzowych nosa, pomaga udrożnić zatkany nos. Nie należy stosować w przewlekłych stanach zapalnych, ponieważ może powodować osłabienie organizmu. Pieprz wspiera w chorobach układu krążenia – chroni przed zawałem i udarem. Obniża poziom „złego” cholesterolu, zapobiega powstawaniu zakrzepów. Wspomaga trawienie i likwiduje uczucie wzdęcia.

UWAGA!! Bez konsultacji z lekrzem pieprzu cayenne nie powinny przyjmować osoby przyjmujące ACE inhibitory i leki hamujące wydzielanie kwasu żołądkowego. Przyprawa ta wchodzi w interakcje z aspiryną, zmniejszając jej skuteczność a zwiększając ryzyko krwawienia. Ryzyko krwawienia rośnie także u osób przyjmujących leki rozrzedzające krew (np. warfaryna) oraz niektóre zioła, np. miłorząb, imbir czy żeń-szeń. Również osoby chore na cukrzycę powinny unikać pieprzu cayenne – obniża poziom cukru we krwi.

Lukrecjakolejne zioło stosowane w lecznictwie. Niezwykle popularna w Skandynawii. Lecznicze właściwości odnotowano szczególnie w stosunku do korzenia lukrecji. Wspiera się nim w leczeniu wrzodów żołądka i dwunastnicy. Naukowcy z University of Minnesota (USA) – badania opublikowane w „Cancer Prevention Research” – przekonują, że korzeń lukrecji może zapobiec rozwojowi czerniaka – złośliwego nowotworu skóry. Lukrecja ma także własności bakteriobójcze, stosuje się ją więc przy zapobieganiu próchnicy.

UWAGA!! Lukrecja może wchodzić w interakcje z niektórymi lekami, obniżając znacznie poziom potasu (może to doprowadzić do hipokaliemii), nie stosuje się jej także u kobiet w ciąży ani dzieci do czwartego roku życia.

Trawa cytrynowa – palczatka cytrynowa, cytronella. W medycynie naturalnej Indii wykorzystywana w leczeniu niestrawności i braku apetytu, a także jako lek przeciwkaszlowy, rozkurczowy, przeciwreumatyczny. Azjaci wykorzystują trawę cytrynową w bólach głowy i brzucha, zaś Latynosi stosują ją jako środek poprawiający koncentrację. Współcześnie badania wykazały, że trawa cytrynowa korzystnie wpływa na poziom cholesterolu i glukozy we krwi, znajdując zastosowanie pomocnicze w diecie przy cukrzycy typu II. Najwięcej substancji o działaniu prozdrowotnym ma olejek lemongrasowy. W trawie cytrynowej znajdziemy witaminy (C, tiaminę, ryboflawinę, niacynę, witaminę B6, kwas foliowy, witaminę A) oraz minerały (wapń, żelazo, magnez, fosfor, potas, sód i cynk).

Chrzan pospolity – jego korzeń jest niezwykle popularny w Polsce, szczególnie w okresie wielkanocnym, wszystkim nam kojarzy się z dodającym smaku dodatkiem do wielu potraw. Jednocześnie jest to naturalne lekarstwo na chore zatoki, katar, niestrawność, a także na bóle kręgosłupa i reumatyczne. Chrzan pomaga także… wybielać piegi. Współcześnie prowadzone badania wykazały, że chrzan należy do produktów bogatych w izotiocyjaniany, które mają pozytywny wpływ na zmniejszenie przypadków występowania raka pęcherza, raka płuc i przełyku. Badania wykazują, że chrzan ma pozytywny wpływ także na zmniejszenie ryzyka zachorowania na raka żołądka (nawet do 40% !).

Oliwki – niegdyś kojarzone z kuchnią śródziemnomorską i bałkańską, dziś coraz popularniejsze i na naszych stołach owoce (tak, owoce!) pełniące najczęściej rolę przekąski lub dodatku do makaronów czy sałatek, pełne są witamin oraz zdrowych tłuszczów (a mimo to – niskokaloryczne). Zawierają kwas oleinowy (zmniejsza aktywność genu, który odpowiada za występowanie raka piersi oraz chroni serce i naczynia zmniejszając ryzyko chorób krążenia), witaminy z grupy B – wpływają na dobrą kondycję skóry, układu nerwowego czy na odpowiednią przemianę materii. Zawierają prowitaminy A, witaminy C i E – wszystkie chronią przed działaniem wolnych rodników. Oliwki zawierają też cenne minerały: fosfor, potas, żelazo, miedź i sporo błonnika.

Autor: Zespół LifeNature

Źródła:

USDA National Nutrient Database for Standard Reference

www.poradnikzdrowie.pl

http://umm.edu/health/medical/altmed/herb